reklama

Na Sandomierszczyźnie padł niecodzienny rekord!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: FB/Kobieta w sadzie

Na Sandomierszczyźnie padł niecodzienny rekord! - Zdjęcie główne

Na Sandomierszczyźnie padł niecodzienny rekord! | foto FB/Kobieta w sadzie

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościNa Sandomierszczyźnie dzieją się rzeczy niezwykłe – i to dosłownie na drzewach! W miejscowości Głazów (powiat sandomierski) pan Mieczysław, doświadczony sadownik, pobił wyjątkowy rekord, który zachwycił całą okolicę. Udało mu się wyhodować jabłko odmiany Mutsu ważące aż 1,33 kilograma. Takiego giganta w świecie owoców jeszcze tu nie było. To dowód na to, że pasja, cierpliwość i ciężka praca potrafią przynieść naprawdę imponujące efekty.
reklama

Sadownik z Głazowa od lat prowadzi swoje gospodarstwo w sercu Sandomierszczyzny, regionu słynącego z tradycji sadowniczych i najlepszych jabłek w Polsce. Z jednego z młodych drzewek, posadzonych zaledwie rok wcześniej, zebrał owoc o masie 1331,4 grama.

Takiej wagi jabłka nie miałem nigdy

– mówi z dumą pan Mieczysław, wciąż nie mogąc uwierzyć w rozmiar swojego plonu.

W jego sadzie rośnie obecnie około sześciu tysięcy drzewek odmiany Mutsu. Część z nich to kwatera doświadczalna, która – jak podkreśla właściciel – ma służyć sprawdzaniu możliwości tej wyjątkowej odmiany.

Żeby wypompować, sprawdzić, co się da z tej odmiany wyciągnąć

reklama

– dodaje z uśmiechem. Efekty mówią same za siebie – z takiego eksperymentu powstało jabłko, które śmiało można nazwać królem sadu.

 

Aby potwierdzić wyjątkowość wyniku, pan Mieczysław zgłosił swoje jabłko do grupy producentów SANGROW. To właśnie tam owoc został oficjalnie zważony i sfotografowany. Dotychczasowe rekordy w tej grupie wynosiły 1,14 oraz 1,28 kilograma – oba również w odmianie Mutsu.

Nowy wynik z Głazowa pobił więc wszystkie wcześniejsze osiągnięcia i postawił sadownika w gronie prawdziwych rekordzistów.

Choć pan Mieczysław podkreśla, że dla niego to przede wszystkim efekt pasji i zaangażowania, jego sukces może stać się inspiracją dla innych sadowników z regionu. Pokazuje, że nawet w codziennej pracy na roli można znaleźć przestrzeń dla ambicji i eksperymentu. Rekordowe jabłko z Głazowa już teraz wzbudza zainteresowanie, a sam autor niezwykłego owocu zapowiedział, że zamierza zgłosić swój wynik do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii krajowej. Czy Mutsu z Głazowa trafi na listę światowych rekordów? Wszystko wskazuje na to, że tak!

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo